Ziomkowie czyli byli Ziemianie

Historia Prusy Wschodnie Ziemiany
Ziemany
Ziemiany to mała wioska na północnych Mazurach niedaleko Bań Mazurskich. Pięknie położona, na południowej stronie bocznej moreny lodowcowej przy dolinie rzeki Gołdapy. Więc góry i pagóry. Pusto, dzikawo, mieszkańców wsi już nie za wielu. Od północy wielkie lasy, w lasach jeziorka, widoki jak w górach – oczywiście jak w Beskidzie Niskim. Takie jeszcze trochę dzikie Mazury, z dala od tłumów, turystów, całego tego zgiełku. Do granicy państwa tu niedaleko. Dawniej to była wschodnia graniczna rubież Prus Wschodnich. Czyli zawsze na uboczu, na pograniczu. Dla mnie to taka egzemplifikacja prawdziwych Mazur, które są w moich sercu. Nie jestem stąd, ale na Mazurach bywałem często, po wielokroć, częściej niż gdziekolwiek indziej. Od małego dziecka. Stąd wiele wspomnień, dobrych chwil, podziwu dla nieco melancholijnego uroku tej krainy. Kiedyś chciałem tu zamieszkać, póki co się to nie udało, więc Mazury pozostają dla mnie krainą wyobraźni. Ale wszystko co piszę w tym blogu jest prawdziwe – na 95 procent conajmniej! Dziękuje za lekturę i zapraszam do interakcji.
Ziomkostwo spotkanie

W Internecie poszukałem, adres znalazłem, napisałem do węgorzewskiego ziomkostwa w Niemczech z prośbą, czy może co ciekawego maja o Ziemianach. A jakże! Odpisali, przysłali książeczkę o Ziemianach, bardzo to wszystko ciekawe. Widać ktoś tam tęsknił, myślał o Ziemiach, tak iż chciało mu się przygotować ich historię, mapkę i różne takie.

W Internecie poszukałem, adres znalazłem, napisałem do węgorzewskiego ziomkostwa w Niemczech z prośbą, czy może co ciekawego maja o Ziemianach. A jakże! Odpisali, przysłali książeczkę o Ziemianach, bardzo to wszystko ciekawe. Widać ktoś tam tęsknił, myślał o Ziemiach, tak iż chciało mu się przygotować ich historię, mapkę i różne takie.

Taki lekki niepokój można odczuwać, gdy widać, jak to skrupulatnie wszystko jest rozpisane, kto gdzie mieszkał w jakim domu, kim był, jaki miał zawód i rolę we wsi, ile miał pola, i tak dalej …. Czy to się jeszcze może na co przyda? Chyba już jednak nie. Tych co tam żyli, co pamiętają, jak było, coraz już mniej. Dawniej przyjeżdżali, to się nazywało turystyka sentymentalna, dzisiaj cezura wieku sprawia, że taka turystyka już znika jak śnieg wiosną. Czy żyją jeszcze jacyś przedwojenni mieszkańcy Ziemian? Nie wiem. Słyszałem, że wcześniej niektórzy przyjeżdżali, oglądali, rozmawiali nawet z obecnymi mieszkańcami (przez tłumacza). Odchodzą już od nas –  to pokolenie 80, 90 latków. Odejdą ostatni i nikt już nie będzie tego miał w żywej pamięci. Zostaną książki, nagrane wspomnienia, może jacyś historycy gdzieś ciekawe dokumenty wygrzebią. I nic więcej, wkrótce opadnie ostatnia stronica i księga zostanie zamknięta. Już na zawsze.

Jakoś szkoda.

TAGS

18 sierpnia, 2018

RELATED POSTS
Las

20 lutego, 2022

Wszystko marność ….

24 października, 2021

Ostatni pociąg

29 sierpnia, 2020

Rozbieracze krajobrazu

26 stycznia, 2020

Mój pierwszy raz

10 maja, 2016

LEAVE A COMMENT